Całą drogę do domu przeszliśmy w milczeniu. Nie wiem co ją ugryzło. Siedzimy w kinie, a ona nagle wstaje i wychodzi. I weź tu człowieku zrozum kobiety?! Chociaż nie mogę powiedzieć wyglądała strasznie słodko jak się denerwowała, to chyba dlatego spodobała mi się odkąd ją pierwszy raz ujrzałem. Piękne włosy, piękne ciało, śliczne oczy. Była taka..... Idealna. Wyglądała na silną, ale tak naprawdę była delikatna jak płatek róży. Kiedy doszliśmy do domu, pierwsze co zrobiłem to poszedłem do pokoju gdzie zawsze przesiadywaliśmy i oglądaliśmy TV.
- Cześć - rzuciłem na wejściu.
- Cześć - odpowiedział Harry - Meggie chyba nie za bardzo podobała się randka z tobą.
- Mówiła coś? - zapytałem zdziwiony.
- Nie, ale po minę mogę stwierdzić że nie była zadowolona.
- Przesadzasz - mruknąłem tylko i zacząłem wpatrywać się w ekran telewizora.
~Harry~
Zauważyłem że Meggie nie za bardzo spodobała się randka z Zayn'em, więc postanowiłem to wykorzystać. Wstałem i ruszyłem do pokoju Meggie.
- Cześć- powiedziałem przy drzwiach - mogę?
- Jasne - odpowiedziała swym anielskim głosem. Usiadłem na krześle na przeciwko łóżka i wpatrywałem się w nią jak w obrazek.
- Coś jest ze mną nie tak, że mi się tak przyglądasz? - zapytała po dłuższej chwili milczenia.
- Wręcz przeciwnie wszystko jest elegancko.
- Aha - odpowiedział zdziwiona. Przesiadłem się na miejsce obok niej. Trochę głupio wyszło, no bo w końcu jestem facetem więc zacząłem patrzyć jej się w dekolt. Myślałem że tego nie widzi.
~Meggie~
- Em, Harry - powiedziałam - mógłbyś mi się przestać patrzyć w piersi.
- A tak, przepraszam - odpowiedział.
- Ok. Po co właściwie przyszedłeś?
- Chciałem zapytać czy coś się stało bo chyba nie za bardzo podobało ci się wyjście z Zayn'em - powiedział po chwili.
- Nie, wszystko w porządku - odpowiedziałam po chwili. Nie mogę mu powiedzieć że się zakochałam w Zaynie bo są przyjaciółmi i Harry zapewne wszystko by wygadał.
- Meggie spójrz na mnie - powiedział po cichu. Kiedy spojrzałam w jego mocno zielone oczy, zauważyłam że przybliża się do mnie. Po chwili pocałował mnie. Nie spierałam się tylko odwzajemniłam to. Ten niewinny całus przerodził się w namiętny, długi, gorący pocałunek. Muszę przyznać Harry całował nieziemsko.
~Harry~
Odwzajemniła mój pocałunek. Może teraz moja szansa na bycie z Meggie. Pomyślałem. Nagle wszystko prysło . Meggie odsunęła się ode mnie oblizując lekko wargi.
- Nie powinniśmy - usłyszałem głos Meggie.
- Masz rację. Pójdę już - wstałem i wyszedłem z pokoju. Liczyłem na to że mnie zatrzyma, ale tak się nie stało.
_____________________________________________________
postarałam się i proszę kolejny rozdział :>
booskie ; ***
OdpowiedzUsuńczekam na nn . ♥
zapraszam do mnie http://opowiadanie-one-direction-love.blogspot.com/ to dopiero początki,ale jeszcze się rozkręci . ; p
Świetne opowiadanie, a rozdział fenomenalny! ;D Pisz szybciutko nowy, prooosze !
OdpowiedzUsuń